poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział 13



Właśnie miałam otworzyć drzwi do pokoiku małej, ale Harry mi przeszkodził.
- kochanie jesteś głodna ? - krzyczał z dołu
- nie właśnie wchodzę do małej pokoju - powiedziałam i otworzyłam drzwi ujrzałam mały pokoik, przytulny no  i oczywiście dla dziewczynki.
- i jak ci się podoba - usłyszałam głos za moim pleców
- jest wspaniały, tak jak sobie go wyobrażałam - odwróciłam się do niego i przytuliłam.
- to dobrze że ci się podoba - pocałował mnie w głowę - gdzie masz  Darcy ? - zapytał
- śpi u nas na łóżku, lepiej do niej pójdę - powiedziałam i poszłam do naszej sypialni, kiedy przekroczyłam próg pokoju ujrzałam słodko śpiącą Darcy.
- śpi - do pokoju wszedł Harry
- śpi, spójrz na nią - chłopak do mnie podszedł i przytulił - nie mogę uwierzyć że jest nasza - spojrzałam na niego
- ja nie mogę uwierzyć że to wy jesteście moje - przycisnął mnie jeszcze bardziej do siebie
-kocham cie
- ja ciebie też skarbie - pocałował mnie w głowę
- może ją rozbiorę, przebiorę i położę do łóżeczka ?
- tak zrób, a ja przygotuję kolacje - powiedział i zaraz znikł mi z pola widzenia, ja wzięłam małą na ręcę
 i poszłam z niż do jej pokoju, rozebrałam, ubrałam w pajacyka i położyłam do łóżeczka
- Em a nie trzeba jej nakarmić - usłyszałam głos loczka, który stał oparty o framugę drzwi
- już ja karmiłam, ale w nocy pewnie się obudzi parę razy i będzie trzeba jej dać mleko - uśmiechnęłam się do chłopaka - więc tatusiu spania nie będzie - podeszłam do niego i strzeliłam palcem w nos, po czym ruszyłam na dół prosto do kuchni. - gdzie ta kolacja - zapytałam Harr'ego który właśnie wszedł do kuchni
- na stole - powiedziała i zaraz poszliśmy do salonu aby zjeść przygotowaną  przez Styles'a kolacje


                                                                   ***

Spałam sobie kiedy nagle usłyszałam płacz Darcy, niechętnie podniosłam się z łóżka i poszłam do małej, już miałam ją wziąść na ręce kiedy nagłe poczułam czyjeś ręce na biodrach, szybko się odwróciłam i zobaczy łam zaspanego Harr'ego.
- idź spać ja jej dam mleko - powiedział zachrypniętym głosem
- ale wiesz jak się pod.......- zaczęłam ale nie dokończyłam
- kochanie, ja wszystko wiem, idź spać
- ale na pewno - spojrzałam  na chłopaka
- tak a teraz idź spać, ja się wszystkim zajmę - upewniał, zgodziłam się i wróciłam do łóżka.


                                                                 ***

Obudził mnie słodki zapach, najwidoczniej Harry coś pichcił w kuchni, wstałam, poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się i poszłam sprawdzić co u małej, kiedy podeszłam do łóżeczka zobaczyłam że jej tam nie ma, szybko zbiegłam na dół.
- Harry gdzie Darcy ? - wleciałam do kuchni jak huragan
- spokojnie śpi w wózku w salonie - powiedział Harry, który smażył naleśniki  
- ale żeś mnie wystraszył - złapałam się za głowę


                              ***

-Harry idę na spacer, idziesz ze mną ? - zapytałam chłopaka, który siedział w salonie na kanapie  z laptopem.
- jasne że idę - odłożył laptop na bok i szybkim krokiem ruszył w stronę korytarza, aby ubrać buty. - możemy iść- powiedział i już po chwili szliśmy przez park.
- może zajdziemy do Dan i Liama - spojrzałam chłopaka który prowadził wózek
- jasne, ale nie wiemy czy są w domu, może lepiej zadzwoń co ?- chłopak spojrzała na mnie
- okej, ale nie wzięłam telefonu, musisz dać mi swój, no chyba że też nie wziąłeś - podniosłam jedną brew
- mam - powiedział i wyciągnął iPhona z tylniej  kieszeni swoich spodni- proszę - podał mi go, wyszukałam numer do Liama w kontaktach i zadzwoniłam
- halo ?- usłyszałam głos chłopaka
- hej Liam, jesteście w domu z Dan ?
-wiesz jakoś nie trafiłaś, jesteśmy u chłopaków - oznajmił
- okej no to zaraz z Harr'ym będziemy. Pa - powiedziałam i rozłączyłam się
- i co ? - zapytał Styles
- są u chłopaków
- no to jedziemy do chłopaków

                                                                   ***

Drzwi otworzył nam Zayn, przywitaliśmy się z nim i weszliśmy do domu, ściągnęliśmy buty,  Harry wziął małą na ręce i razem  poszliśmy do salonu gdzie wszyscy siedzieli.
- cześć wam - przywitałam wszystkich z uśmiechem na twarzy
-Hej !- wykrzyknęli wszyscy
- jak tam się trzymasz Jess - zapytała Dan
- dobrze, a ty kiedy w końcu wybuchniesz, co ? - zaśmiałam się 
- no jeszcze tylko 2 tygodnie - uśmiechnęła się
- o i jest nasz tatuś - nagle odezwała się Perrie do Harre'ego, który właśnie wszedł do salonu z małą na rękach
- ciszej dziecko mi wystraszysz - zaśmiał się 
 - oj przepraszam - zaśmiała się dziewczyna i podeszła do chłopaka - mogę ją ponosić - pytanie skierowała do Styles'a
- jasne, proszę - uśmiechnął się, a blondynka przejęła od niego Darcy.
- jaka ona jest słodka i taka grzeczna - zaczęła chwalić małą
 - no Zayn czas na ciebie chłopie - Harry usiadł obok chłopaka na kanapie i poklepał go po plecach przy tym się tylko śmiejąc
- tak ciekawe kto będzie się zajmował a po za tym trasa, wyjazdy kilku miesięczne - odezwał się mulat
- oj Zayn czym się przejmujesz weźmiesz...- zaczął Liam, ale nie dokończył bo chłopak mu  przerwał
 - a Perrie, przypominam że ona tez jest w zespole, też nie będzie miała czasu
 - dobra wiecie co może skończmy ten temat- przerwał Harry - będziecie się martwić jak się stanie a nie
 - masz racje - odezwała się Dan - nie ma co wyprzedzać  faktów

                                                                         ***

Zeszliśmy na temat chrztu Darcy, chłopcy  się kłócą  kto będzie chrzestnym, chłopcy to mam na myśli Nialla i Louisa.
- ej bo zaraz żaden z was nie będzie tym chrzestnym - przerwał ich kłótnie Harry
- ej no to ja jestem ciekawy kogo weźmiesz - odezwał się Lou
- Liam - wtrąciłam się - albo Alex
- no ej - powiedział Niall
- co no ej, to nasze dziecko i sami wybierzemy - spojrzałam na Harr'ego
- zgadzam się z tobą - usiadł obok mnie na wielkiej kanapie
Rozmawialiśmy jeszcze o paru innych rzeczach kiedy nagle Darcy zaczęła płakać, pewnie jest głodna pomyślałam, wstałam i wzięłam ją od Perrie
- idziemy już - zapytał Harry
- nie idę ją nakarmić - powiedziałam i ruszyłam w stronę pokoju gościnnego który znajdował się na parterze, usiadłam na łóżku i zaczęłam ją karmić kiedy do pokoju ktoś wszedł, nie widziałam kto to bo byłam tyłem do drzwi.
- to ja Harry - usłyszałam głos mojego męża
- już się wystraszyłam że to któryś z chłopaków
- no widzisz a jednak to ja - chłopak usiadł na przeciwko mnie na krześle i przyglądał mi się uważnie
- przyszedłeś sobie popatrzeć  - spojrzałam na chłopaka a  ten podniósł głowę do góry i spojrzał mi w oczy
- nie, ale mam dla ciebie propozycje
- jaką ?-zdziwiłam się
- może pojedziemy do moich rodziców co, na tydzień mama się ucieszy a zwłaszcza że jeszcze nie widziała Darcy na oczy
- w sumie możemy pojechać, ale kiedy, bo moi rodzice chcieli nas odwiedzić w przyszłym tygodniu - przygryzłam dolną wargę
- no pojedziemy za dwa tygodnie skoro jeszcze twoi rodzice przyjeżdżają - uśmiechnął się - wracamy już - zapytał, a ja pokiwałam tylko głową
- no to czekam w salonie - wstał i wyszedł z pokoju

                                                                  ***


- Harry chodź trzeba małą wykąpać - zawołam a chłopak zaraz znalazł się w pokoiku małej
- no Darcy twoja pierwsza kąpiel w domu nie - zaczął łaskotać małą po brzuszku
- no chodź tutaj z nią - powiedziałam do chłopaka czekając przy wanience w łazience, chłopak zaraz sie pojawił i zaczęliśmy ją kąpać.
- skąd wiesz jak masz ją kąpać - zapytał Styles
- takie rzeczy się wie kochanie,a tak naprawdę mama mi powiedziała- zaśmiałam się i okryłam małą ręcznikiem, wytarłam i ubrałam w pajacyka.
- daj uśpię  ją - podszedł do mnie Harry kiedy ja próbowałam małą uspać
- dam sobie radę - odmówiłam
- kochanie na pewno jesteś zmęczona, idź się wykąpać  i połóż się do łóżka ja zaraz przyjdę - dłużej mu się nie upierałam, przejął ode mnie Darc, a ja poszłam do łazienki nalałam gorącej wody do wanny i weszłam do niej, relaksowałam się kiedy nagle zakukał ktoś do  drzwi nic nie odpowiedziałam, po chwili usłyszałam jak drzwi się otwierają i ktoś w chodzi do środka.
- Em.. - szepnął
- hmm..?
- kocham cię - dodał po chwili, zdziwiło mnie to trochę, ale starałam nie okazywać tego
- ja ciebie też - chłopak nachylił się nade mną i musnął moje usta - a tak na poważnie to co chcesz ?- chłopak spuścił głowę na dół, ale w końcu się odezwał
- no bo wiesz..- zacinał się - dawno tego nie robiliśmy, a ja -nie dokończył bo mu przerwałam
- masz ochotę prawda - chłopak spojrzał na mnie
- ale pewnie nie chcesz nie - posmutniał
- chcę ale dopiero gdy wyjdę z wanny - zaśmiałam się, a u chłopaka na twarzy ukazał się wielki uśmiech - no posiedzę sobie jeszcze - pomyślałam - no ok. 15 minut - nagle Harr'emu uśmiech znikł z twarzy
-nie bo wyjdziesz teraz - schylił się nad wanną  i wyciągnął mnie z wody
- Harry co ty robisz ?! - starałam się nie krzyczeć
- no idę - zaśmiał się
- chociaż daj mi ręcznik - powiedziałam kiedy położył mnie na łóżku - będziemy mieli całą pościel mokrą
Chłopak podał  mi ręcznik i przyglądał się jak się wycieram
-mmm - mruknął cicho, podszedł do łóżka i powoli kładł się na nie, blisko mnie tak że ocierał się o moje ciało swoim.
- kombinujesz skarbie  - rzuciłam ręcznik gdzieś na podłogę i zwinnym ruchem usiadłam na Harr'ym, ten tylko pociągnął mnie do siebie i zaczął całować - tylko pamiętaj że mała śpi - szepnęłam
- wiem kochanie, będę cichy jak myszka - zaśmiał się i przewrócił mnie tak że teraz ja byłam pod nim
Zaczęłam dobierać się do jego spodni, ale pasek mi to utrudniał, siłowałam się z nim dłuższą chwilę aż w końcu mi się udało, zerwałam z chłopaka spodnie, a zaraz po tym też bokserki. Harry zaczął zjeżdżać coraz niżej aż w końcu dotarł do celu, czyli mojej kobiecości, zaczął się nią bawić, robił okrężne ruchy w okół mojej pochwy, po dłuższej chwili wsadził we mnie trzy palce, na co ja zareagowałam cichym jęknięciem.  Po dłuższej chwili kazałam Harr'emu wejść we mnie, zrobił to tak gwałtownie, że zaczęłam jęczeć jeszcze głośniej
- Hhhaarryyyy !- krzyknęłam a chłopak zatkał mi buzię ręką, po czym szepnął
- kochanie pamiętaj że mała jest obok - uśmiechnął się, chłopak wchodził we mnie coraz to mocniej, aż w końcu wypuścił swoje soki, poczułam jak rozpływają się we mnie. Pocałowałam Styles'a namiętnie, a chłopak wyszedł ze mnie i opadł obok mnie na wielkim łóżku.
- jesteś wspaniała - powiedział i skierował wzrok na mnie
- ty też- uśmiechnęłam się - wiesz podziwiam cię - kiedy to powiedziałam zauważyłam jak na chłopaka twarzy maluje się znak zapytania - no że wytrzymałeś dziewięć miesięcy bez seksu.
- skarbie opłacało się czekać - zaśmiał się i pocałował namiętnie