**Popołudnie***
-Harry jadę do lekarza - krzyknęłam
- poczekaj jadę z tobą - powiedział schodząc ze schodów
- no to dalej bo ja już jestem gotowa byłam ubrana w to a Harry w to. Gdy byliśmy już w szpitalu czekaliśmy na korytarzu aż lekarz nas zawoła.
- Harris - lekarz wywołał moje nazwisko wstaliśmy i udaliśmy sie do gabinetu.
- dzien dobry - powiedziałam równo z Harrym
- dzień dobry - odpowiedział lekarz - jak sie pani czuję?- zapytał
- pobolewa mnie trochę brzuch dlatego przyszłam żeby sprawdzić czy wszystko w porządku -odpowiedziała
- no to zapraszam na USG -lekarz wskazał ręka na drzwi,za którymi najwyraźniej znajdował sie pokuj w którym mam zrobić badania, wstałam i poszłam za lekarzem, położyłam się na łóżku podciągnęłam koszulę do góry a lekarz nałożył mi żel na brzuch i zaczął jeździć po brzuchu (maszyną do USG nie wiem jak to sie nazywa ) okazało się wszystko w porządku z dzieckiem.
**45 minut później**
**Harry**
Dotarliśmy do domu usiedliśmy na kanapie w salonie i oglądaliśmy jakiś film.
-Kotku może zadzwonie do chłopaków żeby przyszli, na pewno sie nudzą.- powiedziałem
-To świetny pomysł niech wezmą Agnes, będe miała towarzystwo- odpowiedziała mi brunetka
Wziąłem telefon do ręki i wybrałem numer do Liama.
**Liam**
Siedzieliśmy z Danielle i chłopakami w salonie i oglądaliśmy jakieś seriale kiedy nagle usłyszałem dźwięk mojego telefonu wyciągnąłem go z kieszeni i odebrałem
-Hallo
- cześć Liam co dzisiaj robicie - usłyszałem głos Harrego
-siedzimy z chłopakami i Danielle w salonie i oglądamy jakieś nudne seriale, a co ?- zapytałem
- pomyślałem sobie że może wpadniecie do nas - zapytał
- jasne kiedy
- w każdej chwili.
**Emma**
Siedziałam w salonie i oglądałam mój ulubiony serial "W sercu Hollywood". Zaraz dołączył do mnie Harry.
- I co dzwoniłeś- spojrzałam na chłopaka
- tak niedługo powinni być i możliwe że będzie jeszcze Danielle bo Liam mówił że jest u nich.
- o no to super ciekawe jak ona się czuje- spojrzałam na Harrego później na brzuch - Harry jak myślisz poradzimy sobie- przeniosłam wzrok na chłopaka
- Em nic sie nie martw jasne że sobie poradzimy
- a jak zacznie sie trasa pomyśl jak dziecko sie urodzi będzie bez ojca
-Em nie mówiłem ci jeszcze, ale przekładamy trasę -przytuliłam się do chłopaka
-Naprawdę- przytuliłam go jeszcze mocniej, ale zaraz spojrzałam mu w oczy - Harry a fani co sobie pomyślą ze to wszystko prze ze mnie i Danielle
- Em nic się nie martw muszą to zaakceptować nie zastawimy was tak samych Liam powiedział ze się nigdzie nie wybiera ja powiedziałem to samo więc przełożyliśmy
- ale i tak czuję się winna Harry gdyby nie ta ciąża to nie było by problemów
- kochanie wiesz dobrze że cie kocham i nie zostawił bym cię samej z dzieckiem - chłopak pocałował mnie w czoło
- też cie kocham Harry
**45minut później **
**Liam**
Byliśmy już pod domem Harrego i Em. Pomogłem wyjść Dan z samochodu i chwyciłem za rękę. Wszyscy ruszyliśmy pod drzwi domu Niall zadzwonił a po chwili otworzył nam drzwi Harry
- cześć Harry - przywitaliśmy się wszyscy
-cześć - odpowiedział - wejdźcie- rozebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę salonu gdzie spotkaliśmy Em, która leżała na kanapie
- Hej ! - krzyknął Zayn a dziewczyna spojrzała na nas
- o Hej
- ślicznie wyglądasz - powiedziała Danielle do Emmy
- ty jeszcze lepiej- uśmiechnęła się i przytuliła do dziewczyny
**Harry**
Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy na różne tematy. Nagle poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę to była Emma.
- Harry !- krzyknęła nagle
- Em co się dzieje - gwałtownie spojrzałem na dziewczynę
- jedziemy do lekarza Harry boli - krzyknęła znowu a wszyscy patrzeli na nas jak wryci
- Harry ona może rodzić - powiedziała Danielle
- ale przecież to dopiero- policzyłem na palcach - szósty miesiąc jak to moźliewe
- czasami tak jest że dziecko rodzi sie za wcześnie - powiedziała
- chłopaki pomóżcie mi ją zaprowadzić do samochodu - Zayn podszedł do Emmy i chwycił ją pod ramię
- Harry boje się a jeśli to dzisiaj - krzyknęła Em
- nie bój si kochanie bedzie dobrze
**15 minut później **
Dojechaliśmy do szpitala jechał z nami Niall. Pomogliśmy Emmie wysiąść z samochodu i ruszyliśmy w stronę wejścia. Kiedy byliśmy już w środku szybko pobiegłem do recepcji.
- dzien dobry proszę mi pomóc moja dziewczyna rodzi chyba
- to znaczy - zdziwiła się pielęgniarka- gdzie pańska dziewczyna
- tak mój przyjaciel z nią jest - wskazałem na Em która trzymała się za brzuch a Zayn cały czas do niej coś mówił i ją trzymał pod ramieniem
- to proszę niech pan idzie po dziewczynę zaraz przyprowadzę wózek - powiedziała miła pielęgniarka a ja pobiegłem do brunetki
- kochanie chodź - chwyciłem ją pod ramieniem i ruszyliśmy w stronę pielęgniarki która szła z wózkiem inwalidzkim..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz