piątek, 29 marca 2013

Rozdział 1

** Emma**

Od 2 lat jestem z Harrym mieszkamy w  Londynie. Harry i ja planujemy wziąć ślub. Chociaż mamy dopiero po 19-ście lat i tak chcemy sie pobrać choć wiemy że to za wcześnie. Rodzice moi i Harrego  wspierają nas w trudnych chwilach tak samo jak i nasi przyjaciele.

**Harry**

-kotku zaraz się spóźnimy- zawołałem
-już schodzę- Emma miała na sobie tę sukienkę.
- pięknie wyglądasz Em- cmoknąłem ja w policzek
- dziękuje a ty wyglądasz tak męsko w tym garniturze .
- to co możemy iść
-  tak nie chcę się znowu spóźnić- odpowiedziała

**10 minut później**

Gdy bylismy juz pod drzwiami moich rodziców. Zadzwoniłem do drzwi po chwili otworzyl je mój ojciec.
- o witajcie synu i przyszła synowo- uśmiechnął się i podał mi dłoń
-cześć tato
- dobry wieczór panu
-Des czy to moje najdroższe dzieci przyjechały- zapytała moja matka
- tak Anne chodź sie przywitać
- wejdźcie- zaprosił nas ojciec
- o witajcie dzieci- przywitała nas moja rodzicielka
- hej mamo
- dobry wieczór pani - przywitała się Em
- jaka tam pani mów do mnie mamo Em- posłała usmiech w stronę Emmy
- ale my jeszcze nie mielismy ślubu- powiedziała
- ale wkrótce bedziecie mieli
- mamo my nawet terminu nie ustalilismy a ty już
- oj tam już trzeba zacząć sukni szukać prawda Em
- mamo koniec tematu
- ale skarbie
- mamo
- no dobrze siadajcie do stołu - odsunąłem Em krzesło żeby usiada, a później sam usiadłem obok niej

** 30 minut później**

 Po zjedzonej kolacji mama znowu zaczęła drążyć temat ślubu no tak jak to moja mama
 - no to kiedy termin ślubu na pewno już o tym rozmawialiście prawda - zapytała
- jeszcze nie rozmawialiśmy  z Harrym- odpowiedział Emma
 - no to teraz jest dobry moment
- mamo- powiedziałem
- no co mamo kiedyś w końcu trzeba zacząć planowac i ustalić datę, może 20 lipca co wy na to?
- dobry pomysł ale dopiero za rok teraz jest maj w 2 miesiące się nie wyrobimy
- Harry ty sie o nic nie martw my z rodzicami Emmy wszytko zaplanujemy prawda Des ?
- no oczywiście

**1 godzina później**

- my się już bedziemy zbierać- powiedziałem i spojrzałem na Em
- dlaczego tak szybko- zapytała moja rodzicielka
- mamo jesteśmy już zmęczeni po za tym jest już 23:30.
- do dobrze tylko jedźcie ostrożnie
Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy w stronę domu
 Kiedy bylismy juz w domu od razu poszlismy spać.

** Następnego dnia rano**
**Emma**

Obudziłam się i zobaczyłam zę Harry jeszcze śpi nie chciałam go budzić i tego nie robiłam. Wstałam i poszłam do  łazienki. Wzięłam prysznic, później wykonałam poranną toaletę wróciłam do pokoju po ciuchy pogrzebałam w szafie i wybrałam jakiś zestaw wróciłam do łazienki żeby je ubrac. Kidy sie juz ubrałam postanowiłam obudzić Hazze.
- Harry kochanie wstawaj- chłopak lekko otworzył oczy i spojrzał na moja osobę
- jeszcze 5 minut- powiedział swoim zachrypniętym glosem który moim zdaniem był słodki
- nie zawsze daje ci 5 minut a ty i tak wstajesz po 30
- proszę- wyszczerzył swoje białe ząbki
- Harry bo użyje innych metod chyba pamiętasz co było miesiąc temu jak nie chciałeś wstać chyba nie hcesz mieć znowu takiej pobudki co ?- chłopak wstał jak oparzony i pobiegł do łazienki. A ja zeszłam na dół do  kuchni i zabrałam  się za robienie śniadania.

**Harry**

Kiedy wziąłem szybki prysznic wysuszyłem włosy i zeszedłem na dół.
- mmm co tak pachnie- podeszłem do Em złapałem ja w talli i położyłem głowę na ramieniu.
- nakryj do stołu- zrobiłem to co kazała otworzyłem szafkę a w niej ani talerzy ani szklanek
- Em gdzie są wszystkie naczynia bo w szafce ich nie ma
- w zmywarce trzeba je rozpakować czego nie zrobię bo jestem zajęta
Po śniadaniu udaliśmy się do willi chłopaków.

**15 minut później**

Kiedy siedzieliśmy w salonie w domu chłopaków ktoś zadzwonił do drzwi.
- ja otworzę- zgłosił sie Liam- o co za miła niespodzianka
Nagle do salonu weszła przyjaciółka Emmy, Agnes
- Agnes jak ja cie dawno nie widziałam czemu sie nie odzywałaś tyle czasu? - zapytała ja Em
- Miałam problemy rodzinne
- a no właśnie chcemy wam cos powiedzieć nie Em- dziewczyna spojrzała na mnie a ja chwyciłem ją za ręke- pobieramy się
- co kiedy- zapytał Zayn
- 20 lipca- tym razem odezwała się Em 
- w tym roku ? - zapytał Niall
-tak - nagle wszyscy wstali i nam zaczęli gratulować
- jakoś trzeba to uczcić - zaproponował Louis
- to moze jakiś klub- odezwał się Zayn. Wszyscy się zgodzili ja z Emmą pojechaliśmy do domu sie przebrać.

**Emma**

 Założyłam na siebie to i poszłam sprawdzić jak radzi sobie Harry
- gotowy ? - wyszłam z łazienki a chłopak jeszcze był w samych bokserkach- Harry ty jeszcze nie ubrany
- nie bo nie wiem gdzie moja koszulka
- w praniu ubierz co innego a nie tylko te czarne bluzki- chłopak kiedy się ubrał wyglądał tak.
- na pewno jest  dobrze - zapytał
- tak chodźmy juz bo pewnie chłopcy juz czekają pod domem- pociągnęłam go za rękę i wyszliśmy z domu miałam racje chłopaki juz stali pod domem

**10 minut później, w klubie **
** Harry **

- Harry - usłyszłem głos swojej dziewczyny
- tak
- chodź zatańczyć- wiedziała że za bardzo nie lubię tańczyć ale sie zgodziłem bo czego nie robi się dla ukochanej

**1 godzina później **

-Em chodź usiąść juz nie mogę, nie ustoję dużej na nogach
- w sumie ja też jestem zmęczona, a tak w ogóle gdzie są chłopaki i Agnes
- wiesz co nawet nie wiem zaraz zadzwonie do Liama- wyciągnąłem telefon z kieszenie i zadzwoniłem do Liama
- Liam gdzie jesteście
- my w domu przepraszam ze nic nie powiedzieliśmy
- spoko my tez jedziemy do domu

** 10 minutach w domu **

Byliśmy już w domu Emma poszła się wykąpać a ja czekałem az wyjdzie bo tez chciałem sie odświeżyć
Kiedy Em wyszła z łazienki powiedziałem żeby poczekała na mnie. Po 15 min. wyszłem z łazienki a Em nie spała. Położyłem się obok niej, położyłem swoją rękę na jej nodze i przejechałem ją od dołu do góry.
Dziewczyna bardzo dobrze wiedziała o co mi chodzi. Zacząłem ja całować po szyi a później w usta. Później chyba wiecie co było.

**Emma**

Obudziłam się o 11:05. Nieźle pospałam, chciałam zobaczyć czy Harry jeszcze śpi ale zauważyłam że go nie było. Nagle usłyszałam jakieś hałasy z dołu, to na pewno był Harry. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki tam wykonałam poranną toaletę ubrałam się i zeszłam na dół, był tam Harry i szykował śniadanie. Przy śniadaniu zadecydowaliśmy że ten dzień spędzimy razem na kanapie oglądając filmy.


** tydzień później **

Od paru dni źle się czułam nie znałam przyczyny więc pojechać do lekarza.
- Harry jadę dzisiaj do lekarza więc nie bedzie mnie jakiś czas. Więc musisz sobie ten czas zorganizować.
- może pojadę do chłopaków dawno ich juz nie widziałem.

** u lekarza **

Zrobiłam badania i czekałam na wyniki. Nagle pielęgniarka wyczytała moje nazwisko co oznaczało ze mam iść do gabinetu w którym znajdował się lekarz.
-dzień dobry - przywitałam się
- dzień dobry proszę usiąść - wskazał na krzesło a ja na nim usiadłam
- czy juz wiadomo co mi jest- zapytałam a lekarz spojrzał na mnie
- panno Collins .........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz