niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 5

- co ale jak to jak to dziecko - oburzył się ojciec Em - to nie za wcześnie
- Charis uspokój się - uspokajała rodzicielka Em swojego męża
- Em przecież to wspaniała wiadomość prawda Des- popatrzyła na mnie i na Em a później na mojego ojca
- widzisz rodzice Harrego się cieszą ja tez, a ty nawet nie pogratulujesz własnej córce - powiedziała tym razem mama Emmy ktora zaraz wyszła z pomieszczenia
- mamo !- pobiegła za nią Emma
Po jakimś czasie się wszystko  wyjaśniło i rodzicę pojechali do swoich domów.

 **Emma**
Razem z Harry leżeliśmy już w sypialni na łóżku, przytuleni do siebie 
- Harry przepraszam -powiedziałam  spoglądając na chłopaka
- za co - zdziwił się
- za mojego ojca
- nic się nie stało miał prawo tak zareagować w końcu  jesteś jego córką- powiedział a później pocałował mnie w czoło
- nie jesteś zły -zapytałam
- na ciebie nie da się być złym- pocałował mnie tak że z każdą chwilą pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny ale poczułam że ściąga ze mnie górę odkleiłam się od chłopaka
- Harry nie zapomniałeś o czymś - spojrzałam mu w oczy i podniosłam jedną brew ku górze
- nie - znowu zaczął mnie całować, ale ja znowu mu przeszkodziłam
- ciąża  więc nici z tego
- wiem ale całować się można- uśmiechnął sie i znowu mnie pocałował po chwili odkleiłam sie od niego
- idę spać dobranoc - powiedziałam i położyłam głowę z powrotem na poduszkę



**2 miesiące później dzień ślubu **

Trwały przygotowania do ceremonii, byłam bardzo zdenerwowana lecz próbowałam tego nie pokazywać.
Tydzień temu byłam u lekarza okazało sie ze urodzi się dziewczynka, na imię będzie miała Darcy, ponieważ Harremu bardzo podoba się to imię. Wracając do ślubu były trochę małe problemu z suknią,  zaszłam w ciąże i urósł mi brzuch więc była za ciasna i terzeba było szukać nowej ale na szczęście znaleźliśmy nową
suknie.Gdy byłam gotowa do pokoju chciał wejść mój przyszły mąż ale go nie wpuściłam .
-Kochanie wpuść mnie -walił w drzwi .
-Nie !nie możesz zobaczyć mnie przed ślubem to przynosi pecha.-odpowiedziałam stanowczo.
Chyba poszedł bo nie pukał w drzwi .
**15min. później**
Do pokoju weszła Agnes która była moją świadkową miała na sobie tą suknię.
-Trzeba się zbierać- powiedziała z uśmiechem na twarzy .
-Tak chodźmy-odpowiedziałam szczęśliwa .
Gdy wsiadałam do limuzyny strasznie się denerwowała .
-Agnes a gdzie Harry?-zapytałam zdziwiona.
-Pojechał innym samochodem do kościoła .
Ja popatrzyłam się tylko na nią i dalej siedziałam i się denerwowałam .
Po około 15 minutach dojechaliśmy do kościoła.Drzwi od auta otworzył mi mój tata ,chwycił mnie za rękę i zaprowadził do środka.Tata wziął mnie pod ramie i prowadził do ołtarza .Stał tam już mój Harry który był ubrany w to.Naszymi świadkami był Niall w tym i Agnes w tym.

**1 godzina później**
Gdy powiedzieliśmy sobie Tak pojechaliśmy do restauracji gdzie miał odbyć się nasze wesele.
Bawiliśmy się  do rana za bardzo nie szalałam gdyż byłam w 4 miesiącu ciąży.
Około 3:00 rano poszłam spać byłam bardzo zmęczeni, nawet nie wiem kiedy Harry wrócił.

**9 godzin później **


Wstałam o 12 i nadal byłam zmęczona. Mój kochany mąż leżał obok mnie w garniturze z butami na nogach.
Było mi strasznie nie wygodnie nie dość że w ciąży to jeszcze w sukience.
-Harry, Harry - zaczęłam go szturchać
- co?!, co się stało - wymamrotał  coś
- o której wróciłeś
- nie wiem ledwo żyje gdzie zniknęłaś tak wcześnie
- połozyłam się nie moge tak szaleć jestem w ciąży nie pamiętasz ?
- tak tak pamiętam, idę się wykąpać może to mnie trochę obudzi
-tak idź a ja zrobię kawę
-okej - krzyknął juz z łazienki, zeszłam na dół ledwo o siłach ale jakoś zeszłam, bolał mnie brzuch, troche się bałam o dziecko ze mogło się coś stać, zrobiłam kawę a po chwili do kuchni wszedł mój mąż
-proszę kawę - powiedziałam
- dziękuje kochanie- podszedł i pocałował mnie w policzek







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz